Nr 4/2022

pomerania_kwiecien_2022


Od Redaktora

W Sali Mieszczańskiej Ratusza Staromiejskiego w Gdańsku po raz kolejny usłyszeliśmy zawołanie: „Będę skrą Ormuzdową!”. W marcu przybyło nam bowiem kolejnych siedem Skier, choć jedna z przyznanych nagród dotyczy większej grupy osób– mowa o Akwarium Gdyńskim, które dzięki życzliwości i chęci swoich pracowników od lata angażuje się w promocję kultury kaszubskiej, organizując lekcje przyrodniczo-językowe w ramach projektu „Kaszubi na fali”. W kwietniowym numerze „Pomeranii” przybliżamy sylwetki pierwszych dwóch laureatów: Zyty Górnej i Adama Hebla. W kolejnych miesiącach napiszemy o pozostałych laureatach. Wszystkim Skrom jeszcze raz serdecznie gratulujemy. Jednocześnie dziękujemy za wspaniałą oprawę artystyczną, która towarzyszyła nam w trakcie uroczystości, w czym zasługa „Świeckich Gzubów” i Teatru Obrzędu Ludowego „Zaboracy”,oraz za kulinarne przysmaki w postaci przepysznej drożdżówki pani Zyty Górnej i chleba upieczonego przez panią Karolę Bober, oczywiście według receptur z XIX i początku XX wieku.

W trakcie marcowej uroczystości nie zapomnieliśmy o tym, co dzieje się za wschodnią granicą Polski. Trwająca już drugi miesiąc wojna w Ukrainie wciąż zbiera śmiertelne żniwo, a skala zniszczeń powiększa się z każdym dniem. Dzięki inicjatywie Andrzeja Buslera, który wraz z Kaszubskim Forum Kultury w Gdyni na co dzień zaangażowany jest w pomoc uchodźcom, w Ratuszu Staromiejskim nie tylko wybrzmiały słowa wsparcia dla Ukraińców, ale można było także realnie pomóc, przekazując datek w zbiórce społecznej organizowanej przez KFK. 

Zachęcam do przeczytania rozmowy z Dominikiem Lewickim, kaszubskim dziennikarzem i technikiem radiowym, który w marcu pojechał do Ukrainy pomóc ludziom dotkniętym wojną. Darek Majkowski rozmawia z nim o jego podróży, bombardowaniu Jaworowa i sytuacji na granicy polsko-ukraińskiej(s.13-15).

Nr 3/2022

pomerania_luty_2022


Od Redaktora

 

„Nigdy więcej wojny” – napis ten widzą wszyscy odwiedzający Westerplatte. Do słów papieża Jana Pawła II, wygłoszonych w tym miejscu w 1987 roku, nie wszyscy jednak podchodzą z odpowiednią refleksją. Dla większości z nas wojna to coś odległego, coś, co zakończyło się w 1945 roku. Pozostałych ponad 200 konfliktów zbrojnych, które wybuchły na świecie od tamtego czasu, nie dotyczyło bezpośrednio Polski, przynajmniej tak to postrzegamy.

Tymczasem w XXI wieku wojna nie była jeszcze tak blisko polskiej granicy, a obawa przed eskalacją konfliktu na inne kraje Europy tak duża jak teraz. Odwaga i bohaterstwo Ukraińców, rozsądne i wyważone działania ich przywódców z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim na czele z jednej strony dają nadzieję na szybkie zakończenie konfliktu, z drugiej zaś nieprzewidywalna i obnażona z wszelkich oznak humanizmu wojenna strategia Rosjan tę nadzieję odbiera.

Wielu z nas godzina po godzinie z niepokojem śledzi w telewizji to, co dzieje się u naszych wschodnich sąsiadów. I, co ważne, reaguje, włączając się w pomoc lub samemu ją organizując. Zbieramy najpotrzebniejsze dary, organizujemy transporty, akcje charytatywne, gościmy uchodźców w swoich domach, zapewniając im bezpieczne schronienie.

Na łamach marcowej „Pomeranii” przywołujemy kilka przykładów takiej pomocy. Wszystkich odruchów dobrego serca nie jesteśmy w stanie zliczyć.

Nr 2/2022

pomerania_luty_2022


Od Redaktora

„Poetka, tłumaczka, nauczycielka, aktywna kaszubska działaczka, od dziecka związana z kaszubszczyzną” – czytamy we wstępie do wywiadu z Bożeną Ugowską. Justyna Pranszke pyta swoja rozmówczynię między innymi o jej rodzinne strony, naukę w wejherowskim liceum, o studia na Uniwersytecie Gdańskim i o klub „Pomorania”, który dla wielu jego członków, również dla Bożeny Ugowskiej, był zaczątkiem wielkiej kaszubskiej przygody. Z rozmowy dowiemy się także o miłości działaczki do poezji, co poskutkowało napisaniem rozprawy doktorskiej z twórczości Stanisława Pestki, dziennikarza i literata, choć bardziej kojarzonego z działalnością społeczną. Zachęcam czytelników „Pomeranii” do przeczytania tego ciekawego wywiadu.

W lutowym wydaniu „Pomeranii” kontynuujemy temat subwencjonowania nauki języków mniejszościowych i języka regionalnego. Jak można przeczytać w oświadczeniu wydanym przez prezesa ZKP Jana Wyrowińskiego, którego treść publikujemy na łamach tego numeru, „sytuacja napawa niepokojem co do przyszłości warunków nauczania języka kaszubskiego”. Pierwszy artykuł Łukasza Grzędzickiego opublikowaliśmy w „Pomeranii” w styczniu. Dziś ten sam autor poddaje analizie ostatnie decyzje Sejmu w tej sprawie.

Nr 1/2022

pomerania_styczen_2022


Od Redaktora

Koniec 2021 roku przyniósł informację o możliwości zmniejszenia blisko o 40 mln zł subwencji na naukę języków mniejszości narodowych i regionalnego z budżetu państwa. Autorem przyjętej poprawki jest poseł Janusz Kowalski, a zielone światło zapalił dla tej decyzji Przemysław Czarnek, minister edukacji i nauki. Jak tłumaczył autor poprawki, powodem zmniejszenia subwencji ma być „przeniesienie” tej kwoty z nauki języka niemieckiego w Polsce na naukę języka polskiego w Niemczech. Zdaniem posła Kowalskiego pozwoli to przywrócić równowagę w relacjach polsko-niemieckich.

Pomysłodawca tego zamieszania nie przewidział jednak, że ta poprawka uderza w naukę wszystkich języków mniejszości narodowych i regionalnego w Polsce, w tym w naukę języka kaszubskiego. Niezależnie od intencji posła Kowalskiego język kaszubski niepotrzebnie stał się ofiarą „wielkiej” polityki. Sejm zaakceptował tę poprawkę.

Sprzeciw wobec tej decyzji niemal wszystkich środowisk kaszubskich, w tym Zarządu Głównego Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego, oraz części parlamentarzystów z naszego regionu przyniósł już pierwsze efekty. 12 stycznia br. Senat RP przyjął m.in. poprawkę o przywróceniu kwoty subwencji z budżetu państwa przeznaczonej na nauczanie języków mniejszościowych i języka kaszubskiego. Ustawa wraz z poprawkami wróciła więc do Sejmu, który ponownie zajmie się nią pod koniec stycznia.

Liczymy teraz na zdrowy rozsądek posłów – przynajmniej ich większości. Od ich dobrej woli zależy bowiem to, czy dzieci i młodzież, do których przede wszystkim skierowana jest oferta edukacyjna, będą mogły uczyć się języka białoruskiego, litewskiego, niemieckiego, ukraińskiego czy kaszubskiego w warunkach nie gorszych niż dotychczas.

O sprawie pisze szerzej na stronach 3-6 styczniowej „Pomeranii” Łukasz Grzędzicki.