Nr 1/2023

Od Redaktora

Z początkiem grudnia ubiegłego roku poznaliśmy nowego prezesa Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego. Został nim… dotychczasowy prezes Jan Wyrowiński, który był jedynym kandydatem i uzyskał niemal 95-procentowe poparcie wśród biorących udział w głosowaniu. W listopadowej rozmowie z „Pomeranią” prezes Wyrowiński wśród priorytetów na kolejną kadencję, oprócz dobrego wykorzystywania środków finansowych na edukację kaszubską, wskazał także konieczność opracowania strategii ochrony i rozwoju języka i kultury kaszubskiej – dokumentu, który będzie definiować i określać najważniejsze dla społeczności kaszubskiej sprawy. 

Zanim jeszcze poznaliśmy nazwisko nowego prezesa, w październiku Rada Naczelna Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego ustanowiła rok 2023 Rokiem Antoniego Abrahama. Okazją do przybliżenia sylwetki Króla Kaszubów, jak mówi się o Abrahamie, jest nie tylko przypadająca w tym roku setna rocznica jego śmierci, ale także potrzeba upamiętnienia tej wybitnej postaci w świadomości mieszkańców, także tych najmłodszych. 

Pięćdziesiąt lat temu, 1 stycznia 1973 roku, w granice administracyjne Gdańska włączono kilkadziesiąt wsi i osad podmiejskich, dzięki czemu obszar miasta zwiększył się niemal dwukrotnie. Przez pierwsze dekady włączone miejscowości żyły nadal swoim (można dodać: sielskim) życiem, bo miasto – poza jednym wyjątkiem – nie kwapiło się z narzuceniem miejskości tym terenom. Sytuacja zmieniła się w ostatnich dwóch dekadach. Intensywna zabudowa, oprócz pozytywnych aspektów, do których należy niewątpliwie dostępność nowych mieszkań na rynku, przynosi też negatywne skutki, do których zaliczyć można niewydolny układ komunikacyjny będący codziennym utrapieniem tysięcy osób zamieszkujących dzisiaj w dawnych wsiach i osadach. Wspomniana rocznica półwiecza jest więc okazją, aby przyjrzeć się temu, jak dzisiaj mieszka się w Gdańsku, czego w nim brakuje, a czego jest za dużo.