Widowisko Kaszubski kosmos (Pomerania Nr 5/2023)

Artystyczne widowiska plenerowe odgrywane na Kaszubach nie pojawiają się zbyt często. Brakuje nieco tradycji grania tego typu form, nie ułatwiają organizacji takich zdarzeń wysokie koszty prezentacji, jakie trzeba przeznaczyć na przygotowanie przestrzeni gry, zapewnienie uczestnikom bezpieczeństwa, wynajęcie sprzętu nagłośnieniowego czy świateł. Jeśli już widowiska plenerowe się pojawiają, to przy okazji innych większych wydarzeń kulturalnych, podczas obchodów dni jakiejś miejscowości, gminy czy powiatu. Albo podczas uroczystości dożynek, pokopek lub innych wydarzeń kultury ludowej, kiedy działania teatralne służą jako element rozrywki muzyczno-tanecznej. Oczywiście to nic nagannego, że w realiach kulturowych dzisiejszej wsi lub miasta pojawiają się widowiska folklorystyczne, i nic złego, że teatralizuje się życie i obyczaje przeszłości. Takie prezentacje mają swoją wierną publiczność i ich wykonywanie ma duże znaczenie w kształtowaniu identyfikacji kulturowej widzów. Jednakże artystycznych, a więc autorskich i oryginalnych propozycji widowisk plenerowych nie można na Kaszubach odnaleźć zbyt dużo. Od kilku lat prezentuje swojego Remusa Teatr Snów, a jakiś czas temu w podobnej konwencji i tematyce pokazywał swoje sztuki Teatr Młodych Gotów. Wciąż jednak brakuje zakrojonej na dużą skalę propozycji wielkoformatowej, powstającej nie dla jednego, okazjonalnego wykonania, lecz z powodu potrzeby artystycznej i oddolnej inicjatywy grania wielokrotnego i w różnych miejscach.

To, co można było zobaczyć w foyer wejherowskiej Filharmonii Kaszubskiej późnym wieczorem 17 września 2022 r., pozwala mieć nadzieję, że o artystycznych widowiskach jednak się myśli i to dosyć intensywnie, przekuwając ideę na działanie w postaci półtoragodzinnego wydarzenia teatralno-muzyczno-wizualnego o tytule Kaszubski kosmos. Takie miano wywołuje maksymalistyczną skalę prezentacji czy też odsyła do jakiejś wielkiej artystycznej syntezy, lecz kiedy uświadomić sobie, ile różnych zespołów i osób wzięło udział w owym przedsięwzięciu, wówczas tytuł widowiska przestaje niepokoić. Za koncepcję, reżyserię i scenariusz Kaszubskiego kosmosu jest odpowiedzialny Piotr Wyszomirski, muzykę skomponował Mateusz Noskowiak, choreografię przygotowała Monika Leśko-Mikołajczyk, kostiumy zaś Alicja Gruca. W powstaniu widowiska uczestniczyły również osoby troszczące się o maszyny teatralne (Robert Florczak), scenografię (Karol Formela, Magdalena Olszewska), działanie światła i słyszalność dźwięku czy też wykonanie pieśni. Wśród wykonawców zaistnieli członkowie różnych grup artystycznych, tak teatralnych, jak i tanecznych, z wieloletnim doświadczeniem i względnie nowi. Całość widowiska wyprodukowała Fundacja Pomysłodalnia, która za współproducenta miała Filharmonię Kaszubską. Patronat honorowy objął marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk. Przeciętnego odbiorcy sztuki dalsze pozycje na liście partnerów, sponsorów czy patronów medialnych już raczej nie interesują, jeśli jednak ktoś miałby ochotę je poznać, szczegóły odnajdzie w okolicznościowym programie widowiska, objaśniającym jeszcze jedną siłę sprawczą wydarzenia – twórczość Józefa Chełmowskiego.

Dzieła Chełmowskiego jako wizualne źródła dla rozwiązań plastycznych widowiska okazały się bardzo produktywne. Wiele z zarysów jego rzeźb czy malarstwa odnalazło swoje miejsce w wejherowskiej prezentacji Pomysłodalni, przynosząc ze sobą ludowo-surrealistyczną wrażliwość i frapującą wizję czegoś bardzo rodzimego i kaszubskiego, a jednocześnie archetypicznego i uniwersalnego. Jednakże jeszcze ważniejsza od konkretnych rozwiązań w pracach Chełmowskiego jest jego strategia i ambicja przedstawienia praw wszechświata. Wiadomo, że rzeźbiarz i malarz z Brus robił to na własny rachunek – dyletancko, ale i w przekonaniu słuszności swej drogi – próbując odzwierciedlić w malarstwie, rzeźbie czy pismach całość doświadczanej rzeczywistości. Wykonawcy Kaszubskiego kosmosu przygotowując swoją propozycję, myśleli podobnie. Postanowili pokazać najdawniejsze i bliższe współczesności składniki kultury w kilku metaforycznych sekwencjach, które niekoniecznie w porządku realistycznym wskazują na ważne wydarzenia czy postacie związane z duchowością wypracowaną na Kaszubach.

Widowisko Pomysłodalni zrealizowane było w konwencji teatru ulicznego, choć główne działania premierowej ekspozycji odbyły się wewnątrz budynku. Pierwsze sceny rozpoczęły się na zewnątrz Filharmonii Kaszubskiej z towarzyszeniem nastrojotwórczej muzyki i były to ekspozycje maszyn teatralnych wraz z pojawieniem się niektórych postaci scenicznych. Później wszystkie grupy występujących aktorów znalazły się już wewnątrz budynku, by instalować jednocześnie elementy scenografii. Odbywało się to ze świadomością formy teatralnej, nie zaś tylko jako konieczne czynności przygotowania miejsca wydarzeń. Już wtedy dało się zauważyć dopracowaną choreografię grup performerów i wykorzystanie narracji, jaką nadaje muzyka. Nie chcąc odbierać przyszłym widzom radości oglądania widowiska, warto w tym miejscu wspomnieć jedynie o kilku ważnych węzłach kompozycyjnych, bez szczegółowej analizy każdej z jego części.

Pierwszym ważnym tematycznie wydarzeniem Kaszubskiego kosmosu były sekwencje prehistoryczne, ukazujące walkę stolema i smoka. Szczudlarze, którzy się tutaj pojawili, sugestywnie odegrali fantastyczne postacie, wykorzystując nie tylko pomysłowe wizualnie stroje, ale również dbając o pantomimiczny wymiar swoich kreacji. Drugie wydarzenie widowiska odwoływało się do odmiennej przestrzeni. Pojawił się oto świat ludzi, którzy przeżywali swe graniczne momenty egzystencji. Najpierw przedstawiono poetycki akt narodzin, nie do końca jednak radosny, gdyż obok dziecka zwykłego na świat przychodzi także inne, rodzące się z piętnem wieszczégò. Jak pokazują to aktorzy widowiska, pierwsze będzie miało życie radosne, drugie – pełne dramatów. Odmiennie spędzone dzieciństwo naznacza również losy młodości i dojrzałości. Widać to w trzecim punkcie opowieści widowiska, kiedy odgrywana jest scena miłości dziewczyny i chłopaka wieszczégò. Piękno wzajemnego zauroczenia podkreślają tonacja muzyki i jasne kolory przedstawienia. Związek młodych ludzi zostaje jednak brutalnie zerwany przez rodzinę, która nie chce dopuścić do związku z outsiderem, chłopakiem, który jest jakimś zagrożeniem dla poukładanego świata. Czwarty „energetyczny” punkt widowiska to wesele nieszczęśliwie zakochanej dziewczyny z wybranym jej na męża chłopakiem. Ta część spektaklu wyraźnie nawiązuje do niektórych elementów tradycyjnego kaszubskiego wesela, choć powstała ona nie dla walorów etnograficznych, a dla ukazania atrakcyjnych obrazów ludowych. Piąta część widowiska to zerwanie z nastrojem weselnym. Na scenę wbiega odrzucony przez społeczność chłopak wraz z grupą agresywnych postaci, próbując porwać pannę młodą. Ich wysiłki nie przynoszą efektu, ponieważ zjawia się nowa siła sankcjonująca społeczne prawa – Kościół katolicki, który upostaciowiony został w spektaklu przez figurę księdza. W kolejnej części Kaszubskiego kosmosu zbiorowość ludzi zostaje doświadczona suszą i widmem głodu. W takich okolicznościach jedyną metodą zaradczą jest kaszubski rytuał ścinania kani. Bez słów, za to sugestywnymi scenami pantomimicznymi pokazano w przedstawieniu, jak o wszelkie zło oskarża się nieszczęśliwą dziewczynę, która stała się ofiarą przesądów. Nie dochodzi jednak do jej zupełnej przegranej, wrażliwość i wolność uwalnia się z osaczenia. Kolejne sekwencje scen widowiska są odwołaniem do świata chrześcijańskiego. Pojawia się pochód pielgrzymów podążających do wejherowskiej kalwarii, lecz zamiast tradycyjnych feretronów widać lustra, w których odbijają się emocje i myśli pielgrzymujących. Późniejsza scena wskazuje, że okazywanie religijności nie zawsze jest akceptowane. Co więcej – jawne praktykowanie swojej wiary wywołać może wręcz militarną walkę. Ostatnie sekwencje widowiska to najsilniejszy chyba element estetyczny wydarzenia. Ukazane tutaj zostały śmierć i obrzędowość z nią związana. Realizatorzy skierowali się ku istniejącym wciąż na Kaszubach praktykom pustej nocy i w teatralnych obrazach, wydobywając z nich znaczenia uniwersalne, ukazali znaki lęku i nadziei, jakie towarzyszą śmierci. Ostatnim obrazem spektaklu jest wędrówka ludzkiej duszy ze świata żywych ku zaświatom i aniołom, tak bardzo przypominającym te, które rzeźbił i malował Józef Chełmowski.

Jak można łatwo zauważyć, widowisko Kaszubski kosmos nie zostało zrealizowane w porządku przyczynowo-skutkowym. Mamy więc tak historię miłosną, jak i opowieść etnograficzną, tak sceny odnoszące się do elementów kaszubskiego świata wartości tradycyjnych, jak i obrazy oryginalne, będące efektem wyobraźni realizatorów. Całość opowiedziana w spektaklu za pomocą ruchu scenicznego, tańca, muzyki z nośnika elektronicznego i utworów wykonywanych na żywo tworzy sugestywne wydarzenie, które ogląda się jak teatralizację archetypu czy zdramatyzowaną narrację mitu początku. Kaszubskość, jeśli nie liczyć niewielu zdań wypowiadanych z offu, zaistniała w ujęciu Pomysłodalni jako rzeczywistość wieloznaczna, atrakcyjna i żywotna. Aż się prosi, aby widowisko miało swoje nowe odegranie nie tylko w Wejherowie, ale i także w innych miastach Kaszub, Pomorza, Polski, a nawet całej Europy. Twórcy widowiska znaleźli bowiem język wyrazu, który nie potrzebuje tłumaczeń tekstu literackiego, nie wymaga dodatkowych komentarzy językoznawczych czy etnograficznych, a manifestuje się przez powszechnie zrozumiałe obraz i dźwięk, ruch i taniec. To wyrażenie emocji, która rodzi się na Kaszubach, ale która jest zrozumiała dla ludzi w każdym zakątku świata.

Daniel Kalinowski

 

Fot. Paweł Jóźwiak