Nr 6/2022

pomerania_czerwiec_2022

Od Redaktora

Od ponad dekady jesteśmy świadkami intensywnych zmian, jakie zachodzą w infrastrukturze drogowej, także w naszym regionie. Dzisiaj szybko i komfortowo pojedziemy autostradą A1 z Gdańska przez Toruń na południe Polski, podobnie – trasą S7 w kierunku Warszawy. Wiele krajowych i lokalnych dróg stopniowo jest modernizowanych, co przekłada się przede wszystkim na bezpieczeństwo kierowców. Oczywiście wciąż są drogi, które wymagają interwencji drogowców, mamy nadzieję, że wkrótce to nastąpi. Na pewno najdalej w pespektywie kilku miesięcy pojedziemy w województwie pomorskim długo wyczekiwaną ekspresową S6, a przynajmniej pierwszym jej fragmentem, który – nie bez przyczyny – już w formie projektowej nazywany był Trasą Kaszubską. Jeżeli władzom Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego uda się przekonać Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad do dwujęzycznego nazewnictwa na tej drodze (piszemy o tym na str. 3), to dla Kaszubów będzie to radość podwójna, podkreślająca unikatowość tej części naszej ojczyzny.

Morze to atut pod wieloma względami. Jak przekonuje dr hab. Anna Jurkowska-Zeidler, prorektor ds. współpracy międzynarodowej Uniwersytetu Gdańskiego, sąsiedztwo morza ma również walor edukacyjny i badawczy. Gdańska uczelnia od kilkudziesięciu lat działa zgodnie ze swoim motto „In mari via tua” (W morzu twoja droga), czego przykładem jest choćby Stacja Morska w Helu, która zajmuje się m.in. badaniem środowiska naturalnego zatok Gdańskiej i Puckiej oraz strefy przybrzeżnej Bałtyku. Obecnie flagowym projektem realizowanym przez Uniwersytet Gdański z partnerami z zagranicy jest Europejski Uniwersytet Nadmorski. O idei tego projektu i jego korzyściach dla studentów i badaczy gdańskiej uczelni można przeczytać na str. 10-12 czerwcowej „Pomeranii”.

Nr 5/2022

pomerania_maj_2022


Od Redaktora

Na wschodzie bez zmian. Rosjanie nadal mordują, gwałcą i grabią. Swoją niewytłumaczalną dla cywilizowanego człowieka agresję skupili od początku zbrojnej napaści na Ukrainę na ludności cywilnej, przez co świat niemal codziennie dowiaduje się o kolejnych aktach barbarzyństwa żołnierzy spod znaku dwugłowego orła. Śledząc dramatyczne doniesienia z Ukrainy nie sposób odrzucić myśli, że rosyjska armia wciąż tkwi pod każdym względem w czasach sowieckich, a rosyjski naród, choć zmęczony ciągłymi wojnami prowadzonymi przez ich przywódców, niezmiennie ten rodzaj agresji wspiera. O trwającej wojnie u naszych wschodnich sąsiadów opowiada „Tryptyk Ukraiński” ks. Tomasza Czapiewskiego, który publikujemy na stronie 15.    

„Gdańszczanie” autorstwa Brunona Zwarry, dzięki inicjatywie Muzeum Gdańska doczekały się reedycji. Na początku kwietnia uroczyście zaprezentowano nowe wydania czterech tomów powieści całe życie związanego z Gdańskiem autora. „Gdańszczanie to jedna z najważniejszych pozycji w literaturze polskiej, podejmująca temat Polaków z Wolnego Miasta Gdańska, o czym na łamach majowej „Pomeranii” pisze dr Artur Nowaczewski.

Na rynku wydawniczym ukazała się także premierowa książka Mateusza Bullmanna „Nordowé pòwiôstczi”. Znany z „Pomeranii” autor w swoim pisarskim debiucie opisuje nieznane szerzej historie o północnych Kaszubach, pisane po kaszubsku. O promocji książki, która odbyła się 1 kwietnia w Kolanie piszemy na stronie 3.

Nr 4/2022

pomerania_kwiecien_2022


Od Redaktora

W Sali Mieszczańskiej Ratusza Staromiejskiego w Gdańsku po raz kolejny usłyszeliśmy zawołanie: „Będę skrą Ormuzdową!”. W marcu przybyło nam bowiem kolejnych siedem Skier, choć jedna z przyznanych nagród dotyczy większej grupy osób– mowa o Akwarium Gdyńskim, które dzięki życzliwości i chęci swoich pracowników od lata angażuje się w promocję kultury kaszubskiej, organizując lekcje przyrodniczo-językowe w ramach projektu „Kaszubi na fali”. W kwietniowym numerze „Pomeranii” przybliżamy sylwetki pierwszych dwóch laureatów: Zyty Górnej i Adama Hebla. W kolejnych miesiącach napiszemy o pozostałych laureatach. Wszystkim Skrom jeszcze raz serdecznie gratulujemy. Jednocześnie dziękujemy za wspaniałą oprawę artystyczną, która towarzyszyła nam w trakcie uroczystości, w czym zasługa „Świeckich Gzubów” i Teatru Obrzędu Ludowego „Zaboracy”,oraz za kulinarne przysmaki w postaci przepysznej drożdżówki pani Zyty Górnej i chleba upieczonego przez panią Karolę Bober, oczywiście według receptur z XIX i początku XX wieku.

W trakcie marcowej uroczystości nie zapomnieliśmy o tym, co dzieje się za wschodnią granicą Polski. Trwająca już drugi miesiąc wojna w Ukrainie wciąż zbiera śmiertelne żniwo, a skala zniszczeń powiększa się z każdym dniem. Dzięki inicjatywie Andrzeja Buslera, który wraz z Kaszubskim Forum Kultury w Gdyni na co dzień zaangażowany jest w pomoc uchodźcom, w Ratuszu Staromiejskim nie tylko wybrzmiały słowa wsparcia dla Ukraińców, ale można było także realnie pomóc, przekazując datek w zbiórce społecznej organizowanej przez KFK. 

Zachęcam do przeczytania rozmowy z Dominikiem Lewickim, kaszubskim dziennikarzem i technikiem radiowym, który w marcu pojechał do Ukrainy pomóc ludziom dotkniętym wojną. Darek Majkowski rozmawia z nim o jego podróży, bombardowaniu Jaworowa i sytuacji na granicy polsko-ukraińskiej(s.13-15).

Nr 3/2022

pomerania_luty_2022


Od Redaktora

 

„Nigdy więcej wojny” – napis ten widzą wszyscy odwiedzający Westerplatte. Do słów papieża Jana Pawła II, wygłoszonych w tym miejscu w 1987 roku, nie wszyscy jednak podchodzą z odpowiednią refleksją. Dla większości z nas wojna to coś odległego, coś, co zakończyło się w 1945 roku. Pozostałych ponad 200 konfliktów zbrojnych, które wybuchły na świecie od tamtego czasu, nie dotyczyło bezpośrednio Polski, przynajmniej tak to postrzegamy.

Tymczasem w XXI wieku wojna nie była jeszcze tak blisko polskiej granicy, a obawa przed eskalacją konfliktu na inne kraje Europy tak duża jak teraz. Odwaga i bohaterstwo Ukraińców, rozsądne i wyważone działania ich przywódców z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim na czele z jednej strony dają nadzieję na szybkie zakończenie konfliktu, z drugiej zaś nieprzewidywalna i obnażona z wszelkich oznak humanizmu wojenna strategia Rosjan tę nadzieję odbiera.

Wielu z nas godzina po godzinie z niepokojem śledzi w telewizji to, co dzieje się u naszych wschodnich sąsiadów. I, co ważne, reaguje, włączając się w pomoc lub samemu ją organizując. Zbieramy najpotrzebniejsze dary, organizujemy transporty, akcje charytatywne, gościmy uchodźców w swoich domach, zapewniając im bezpieczne schronienie.

Na łamach marcowej „Pomeranii” przywołujemy kilka przykładów takiej pomocy. Wszystkich odruchów dobrego serca nie jesteśmy w stanie zliczyć.